Warning: A non-numeric value encountered in /ssw_new/templates/as002091free/includes/includes.php on line 78
W Centrach Lokalnych

 

– Pierwszym następcą Księdza Bosko, który nie był Włochem (chociaż syn włoskich imigrantów) w historii Zgromadzenia Salezjańskiego był Argentyńczyk, ks. Juan Edmundo Vecchi, urodzony w tym samym mieście, w którym pracował “pielęgniarz ubogich”, a obecnie święty - Artemides Zatti SDB, z którym był również spokrewniony. Chociaż choroba nie pozwoliła mu na dłuższe kierowanie Zgromadzeniem, to właśnie on przeprowadził salezjanów Księdza Bosko ze starego do nowego tysiąclecia.

VIII Następca Księdza Bosko, po ukończeniu formacji początkowej w swojej ojczyźnie i we Włoszech, jeszcze przed objęciem funkcji Przełożonego Generalnego, przez 24 lata (od 1972 do 1996 r.) pełnił różne posługi w Radzie Generalnej: najpierw jako radca regionu Ameryka Łacińska, następnie radca generalny ds. duszpasterstwa młodzieży, i wreszcie wikariusz Przełożonego Generalnego. Decyzja podjęta na XXIV Kapitule Generalnej w 1996 r., dotycząca powierzenia mu funkcji kierowania Zgromadzeniem Salezjańskim była więc trafna, bo przemawiały za nim kompetencje, które posiadał, oraz wizja i ciągłość, którą gwarantował, gdy chodzi o dalszy rozwój Zgromadzenia.

Był człowiekiem o wielkich horyzontach, odwadze apostolskiej i wrażliwości kościelnej, który, najpierw z odwagą, a następnie z pogodnym poddaniem się woli Bożej, stawiał czoła chorobie i cierpieniu, których doświadczył w ostatnich latach swojego życia.

Dał się poznać jako wielki innowator w dziedzinie duszpasterstwa młodzieży, a sam pochodząc z ziemi misyjnej, kontynuował “Projekt Afryka” swojego poprzednika, otwierał nowe placówki misyjne i podejmował nowe projekty z myślą o obszarach misyjnych. Także osobiście koordynował Nadzwyczajną Wyprawę Misyjną w 2000 roku.

Jednocześnie przywiązywał wielką wagę do kwestii komunikacji społecznej, czego namacalnym wyrazem było wznowienie i nowa forma Biuletynu Salezjańskiego w 52 wydaniach. Kolejnym znakiem rozpoznawczym jego rządów, najkrótszych w dotychczasowej historii Zgromadzenia Salezjańskiego, było szczególne dowartościowanie świeckich współpracowników salezjanów i uznanie ich doniosłej roli.

Zmarł w Rzymie 23 stycznia 2002 r., otoczony miłością i synowską opieką córek Najświętszych Serc Jezusa i Maryi, sióstr zgromadzenia zakonnego założonego przez bł. ks. Alojzego Variarę, salezjanina, zaledwie kilka tygodni po zakończeniu swojej sześcioletniej kadencji.

Jeśli chodzi o jego Wiązanki, wszystkie one, a było ich sześć, są proste i krótkie, i zawierają ogólne odniesienia o charakterze biblijnym, a przede wszystkim kościelnym.

Nie zwykł zostawiać żadnych pisemnych komentarzy do Wiązanek, ale każdego roku, w czasie Dni Duchowości Rodziny Salezjańskiej, które odbywały się w Rzymie w styczniu, zawsze dokonywał prezentacji danej Wiązanki i ją wyjaśniał.

W tym niewielkim zbiorze jego Wiązanek nie jest trudno dostrzec jako dominujący aspekt kościelny, wykazujący zgodność drogi Zgromadzenia z tą przemierzaną przez Kościół. Właściwie wszystkie jego Wiązanki wpisują się w drogę przygotowania do Wielkiego Jubileuszu Roku 2000, ogłoszonego przez papieża Jana Pawła II. Pierwsze trzy z nich wpisują się w te przygotowania, do których wezwał sam papież, uwzględniając centralny temat Jubileuszu, jakim było pojednanie. Celem dwóch ostatnich jest doprowadzenie do tego, by te zasiane ziarna łaski w czasie tego uniwersalnego wydarzenia wydały bogate owoce.

Mamy tu więc eklezjalność nie symptomatyczną, ale zamierzoną, trwałą i zdecydowaną, która nie zastępuje, ale raczej wspiera i wzmacnia “salezjański” charakter Wiązanki.

Oto te sześć Wiązanek, jakie przekazał nam ks. Vecchi:

1997: “Wpatrując się w Jezusa, pierworodnego z wielu braci, pomagamy młodym ludziom przyjąć Go w wierze”;

1998: “‘Niech będzie błogosławiony Bóg, Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa’. Zwróćmy się do Niego z dziecięcą miłością, aby być z młodymi budowniczymi braterskiej solidarności”;

1999: “W nadziei zostaliśmy zbawieni: wraz z młodymi odkryjmy na nowo obecność Ducha w Kościele i świecie, aby żyć i działać z ufnością w perspektywie Królestwa”;

2000: “W imię Chrystusa, który jest naszym Pokojem, zechciejcie się pojednać”;

2001: “Chrystus darem dla wszystkich. Jako owoc Jubileuszu ożywiamy ducha i misyjną solidarność”;

2002: “‘Duc in altum’: na otwarte morze i na głębię”.

Źródło ANS

12 września 2023

Ku zaskoczeniu wielu - przede wszystkim samego zainteresowanego - 9 lipca tego roku papież Franciszek mianował kardynałem księdza Ángela Fernándeza Artime, dziesiątego następcę księdza Bosko. Zaskoczenie dotyczyło purpury przyznanej obecnemu Przełożonemu Generalnemu, stosunkowo młodemu wiekiem (63 lata). Ale nie jest wcale zaskakujące, że syn Księdza Bosko zostaje powołany do służby Kościołowi w takim charakterze. Do tej pory różni papieże mianowali już 19 salezjanów kardynałami, nie licząc Przełożonego Generalnego, który zostanie kardynałem 30 września tego roku.Właśnie w związku z tym wydarzeniem, począwszy od dzisiaj i w najbliższych dniach, postaramy się pokrótce przybliżyć ich sylwetki i realizowaną misję.

Zanim jednak to zrobimy, konieczna wydaje się uwaga na temat tego, kim są kardynałowie i czym się zajmują.

Zgodnie z prawem kanonicznym, “kardynałowie Świętego Kościoła Rzymskiego tworzą szczególne Kolegium, któremu przysługuje zadanie wyboru Biskupa Rzymskiego, zgodnie z postanowieniami specjalnego prawa. Ponadto kardynałowie są do dyspozycji Papieża, czy działając kolegialnie, gdy są zwoływani razem dla rozważenia ważniejszych spraw, czy też pojedynczo, mianowicie przez wykonywanie różnych urzędów, świadcząc pomoc Biskupowi Rzymskiemu, zwłaszcza w codziennej trosce o Kościół powszechny” (kan. 349).

Są oni wybierani przez Ojca Świętego “spośród mężczyzn, którzy mają przynajmniej święcenia prezbiteratu, odznaczają się szczególną nauką, obyczajami, pobożnością i roztropnością w załatwianiu spraw”. I wreszcie, co jest istotną uwagą w przypadku Przełożonego Generalnego: “Ci, którzy nie są jeszcze biskupami, powinni przyjąć sakrę biskupią”.

Poniżej podajemy listę salezjanów mianowanych kardynałami w porządku chronologicznym i z datą nominacji:

  • Giovanni Cagliero (1915)
  • August Hlond (1927)
  • Raúl Silva Henríquez (1962)
  • Štěpán Trochta (1969 in pectore, a następnie w 1973)
  • Alfons Maria Stickler (1985)
  • Rosalio José Castillo Lara (1985)
  • Miguel Obando Bravo (1985)
  • Antonio María Javierre Ortas (1988)
  • Antonio Ignacio Velasco Garcia (2001)
  • Óscar Andrés Rodríguez Maradiaga (2001)
  • Tarcisio Bertone (2003)
  • Joseph Zen Ze-kiun (2006)
  • Raffaele Farina (2007)
  • Angelo Amato (2010)
  • Riccardo Ezzati Andrello (2014)
  • Charles Maung Bo (2015)
  • Daniel Fernando Sturla Berhouet (2015)
  • Cristóbal López Romero (2019)
  • Virgilio do Carma da Siva (2022)
  • Ángel Fernández Artime (2023)

Źródło ANS

Dlaczego nabożeństwo do Najświętszego Serca Pana Jezusa wpisuje się w DNA Zgromadzenia Salezjańskiego.

09 czerwca 2023

PRZESŁANIE PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO

Ks. Ángel Fernández Artime

Na okładce Biuletynu Salezjańskiego z tego miesiąca znajduje się piękna figura Jezusa, który błogosławi, a który znajduje się na szczycie dzwonnicy Bazyliki Najświętszego Serca Pana Jezusa w Rzymie. Ten piękny kościół kosztował “krew i łzy” Księdza Bosko, który, już bardzo wycieńczony, poświęcił swoje ostatnie siły i lata na budowę tej świątyni, o którą poprosił go papież.

Jest to również miejsce drogie wszystkim salezjanom z wielu innych powodów.

Na pewno z powodu złotej figury Jezusa, znajdującej się na szczycie dzwonnicy, będącej wyrazem wdzięczności: została podarowana przez argentyńskich wychowanków salezjańskich, którzy w ten sposób chcieli podziękować salezjanom za przybycie do ich kraju.

A także dlatego, że w liście z 1883 r. Ksiądz Bosko napisał to pamiętne zdanie: “Pamiętajcie, że wychowanie jest sprawą serca, a jego panem jest tylko Bóg, a my nie zdołamy niczego dokonać, jeżeli Bóg nie nauczy nas tej sztuki i nie wręczy nam do rąk kluczy od niego”. A na koniec nie omieszka pozdrowić swoich adresatów w Jezusie Chrystusie.

A i z tego powodu, że nabożeństwo do Najświętszego Serca Pana Jezusa wpisuje się w salezjańskie DNA.

Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa pragnie zachęcić nas do posiadania wrażliwego serca. Tylko serce, które doświadcza zranienia, jest w stanie kochać. Dlatego w to święto kontemplujemy otwarte serce Jezusa, aby otworzyć nasze serca na miłość. Serce jest symbolem miłości i wielu artystów malowało zranione serce Jezusa złotą farbą. Z otwartego serca promieniuje na nas złoty blask miłości, a to złocenie pokazuje nam również, że nasze trudy i rany mogą zostać przekształcone w coś cennego.

Każda świątynia i każde nabożeństwo do Najświętszego Serca Pana Jezusa mówi o Miłości tego Boskiego Serca, Serca Syna Bożego, do każdego z Jego synów i córek. I mówi o bólu, mówi o miłości Boga, która nie zawsze jest odwzajemniona. Dzisiaj dodaję jeszcze jeden aspekt. Myślę, że mówi również o bólu Pana Jezusa w obliczu cierpienia wielu ludzi, odrzucenia innych, niepewnej imigracji innych, samotności, przemocy, której doświadcza wielu ludzi.

Myślę, że można stwierdzić, że mówi o tym wszystkim, a jednocześnie niewątpliwie błogosławi wszystko, co jest czynione na rzecz tych najmniejszych; jak to czynił Jezus, gdy chodził drogami Judei i Galilei.

To dobry znak, że Dom “Sacro Cuore” jest obecnie Siedzibą Generalną Zgromadzenia.

Wiele srebrnych serc

Jedną z tych radosnych rzeczywistości, które niewątpliwie wypełniają radością “Serce samego Boga”, jest to, co mogłem zobaczyć na własne oczy, a mianowicie to, co dzieje się w Salezjańskiej Fundacji “Don Bosco” na wyspach Teneryfa i Gran Canaria. Byłem tam niedawno i wśród wielu rzeczy, których doświadczyłem, mogłem zobaczyć 140 wychowawców pracujących w różnych projektach Fundacji (przyjmowanie, zakwaterowanie, kształcenie zawodowe i pośrednictwo pracy). Spotkałem się także z prawie setką dzieci i młodych ludzi, którzy korzystają z różnych usług “Don Bosco”. Na koniec naszego spotkania podarowali mi szczególny prezent.

Byłem poruszony, ponieważ w 1849 r. dwóch młodych chłopców, Carlo Gastini i Felice Reviglio, wpadło na ten sam pomysł i w wielkiej tajemnicy, oszczędzając na jedzeniu i odkładając małe napiwki, zdołali kupić prezent na imieniny Księdza Bosko. W noc św. Jana poszli zapukać do drzwi pokoju Księdza Bosko. Pomyślmy o jego zdziwieniu i wzruszeniu, gdy wręczono mu dwa małe srebrne serduszka, którym towarzyszyło kilka niezręcznie napisanych słów. Serca młodych ludzi są zawsze takie same i nawet dzisiaj, na Wyspach Kanaryjskich, w małym kartonowym pudełku w kształcie serca, umieścili ponad sto serc z imionami Nain, Rocio, Armiche, Mustapha, Xousef, Ainoha, Desiree, Abdjalil, Beatrice i Ibrahim, Yone i Mohamed i sto innych, po prostu wyrażając coś, co wypływa ze szczrego serca; były to proste słowa, ale o wielkiej wartości:

  • Dziękujemy za umożliwienie nam tego wszystkiego.
  • Dziękuję za drugą szansę, którą otrzymałem w życiu.
  • Wciąż walczę. Razem jest łatwiej.
  • Dziękuję za przywrócenie mi radości.
  • Dziękuję za to, że pomogłeś mi uwierzyć, że mogę zrobić wszystko, do czego dążę.
  • Dziękujemy za jedzenie i dom.
  • Dziękuję z całego serca.
  • Dziękuję za pomoc.
  • Dziękujemy za tę możliwość rozwoju.
  • Dziękujemy, że uwierzyłeś w nas, młodych ludzi, pomimo naszej sytuacji...
  • I było wiele podobnych zwrotów kierowanych każdego dnia pod adresem Księdza Bosko i wychowawców, którzy w imieniu Księdza Bosko są z nimi każdego dnia.

Słuchałem tego, czym się ze mną dzielili, wsłuchiwałem się w historie ich życia (wiele z nich było pełnych bólu); widziałem ich spojrzenia i uśmiechy, i czułem się bardzo dumny z bycia salezjaninem i przynależności do tak wspaniałej rodziny współbraci, wychowawców i młodych ludzi.

Po raz kolejny pomyślałem, że Ksiądz Bosko jest bardziej aktualny i potrzebny niż kiedykolwiek. Pomyślałem też o finezji wychowawczej, z jaką towarzyszymy tak wielu młodym ludziom, czyniąc to z wielkim szacunkiem i wrażliwością na ich marzenia.

Wspólnie odmówiliśmy modlitwę skierowaną do Boga, który kocha nas wszystkich, do Boga, który błogosławi swoim synom i córkom. Modlitwa ta sprawiła, że chrześcijanie, muzułmanie i hinduiści poczuli się swobodnie. Niewątpliwie e tym momencie Duch Boży ogarnął nas wszystkich.

Byłem szczęśliwy, ponieważ, jak kiedyś Ksiądz Bosko na Valdocco przyjmował swoich pierwszych wychowanków, tak samo dziś, na tak wielu Valdocco na całym świecie, dzieje się to samo.

Kiedy mówimy o Bożej miłości, dla wielu jest to pojęcie bardzo abstrakcyjne. W Najświętszym Sercu Jezusa miłość Boga do nas stała się konkretna, widzialna i odczuwalna. Dla nas Bóg przyjął ludzkie serce, w Sercu Jezusa otworzył dla nas swoje serce. W ten sposób, poprzez Jezusa, możemy przyprowadzić odbiorców naszego posłannictwa do serca Boga.

Źródło ANS