W dniach od 13-16 stycznia odbywały się Dni Duchowości Rodziny Salezjańskiej m.in. dla inspektorii polskich.
Przedstawiciele różnych grup rodziny salezjańskiej spotykali się przez trzy dni na zoomie, by wspólnie modlić się, dzielić doświadczeniami, poznawać świętego Franciszka Salezego i wzrastać w charyzmacie św. Jana Bosko.
Pandemia niestety spowodowała, że większość z nas nie mogła udać się do Turynu na ogólnoświatowe spotkanie Rodziny Salezjańskiej, dlatego zaproponowano spotkanie on-line, na które odpowiedziało całkiem sporo osób.
Każde spotkanie rozpoczynało się i kończyło krótką modlitwą. Dowiadywaliśmy się, co dzieje się w Turynie, ci którzy mieli możliwość śledzili relację w internecie. Głównym tematem była postać św. Franciszka Salezego, którego rok właśnie się rozpoczął, a także jego myśl, która towarzyszy wiązance ks. Generała, "Czyńcie wszystko przez miłość, nic na siłę".
Pierwszego dnia spotkanie prowadziła inspektoria wrocławska. Ks. Piotr Lorek SDB przybliżył nam postać ks. Pawła Albery, którego rok się zakończył. Zwrócił uwagę na jego dar wytrwałości i towarzyszenia, prowadzenie dziennika duchowego. Wskazał także na podobieństwa św. Jana Bosko i św. Franciszka Salezego. Ostatecznie ks. Bosko to właśnie Salezego wybrał na głównego patrona salezjanów. Obu cechowała dobroć i gorliwość.
Następnie ks. inspektor Jarosław Pizoń przybliżył jeszcze bardziej postać samego św. Franciszka Salezego. Wskazał, że jego przesłanie jest wciąż aktualne dla nas w głoszeniu Dobrej Nowiny, w podejściu do młodzieży, czy po prostu do drugiego człowieka. Podkreślił "siłę miłości", a także to, że "świętość jest dostępna dla wszystkich", jak również, że mamy rozkwitać tam, gdzie nas Pan Bóg zasadził.
Pierwszego dnia dzieliliśmy się refleksjami na temat św. Franciszka Salezego. Próbowaliśmy się zastanowić nad tym, kto zostaje byłym wychowankiem salezjańskim, który nadal się angażuje, dlaczego młodzi są uśpieni w kwestii Boga i jak ich odzyskać. Zwróciliśmy uwagę, że dobroć musi być oparta na Najświętszym Sercu Jezusa, a także jak ważną rolę odgrywa bliskość i obecność, której wzorem może być św. Józef.
Na koniec oczywiście było tzw. słówko. Prelegent wskazał, jak ważne jest trafienie do serca człowieka, nawiązanie relacji. Ks. Bosko wskazywał, że wychowanie jest sprawą serca.
Drugi dzień prowadziła inspektoria krakowska. Prowadzący zwrócili uwagę na to, że Jezus dał ks. Bosko za Mistrzynię Swoją Matkę. To Ona ukształtowała jego serce. Zwrócili także uwagę, że czasy św. Franciszka Salezego to były czasy złamanych serc. Ks. Zygmunt Kostka SDB podkreślił, że Salezy był takim człowiekiem mostem, który szukał nowych odpowiedzi i rozwiązań. Można stwierdzić nawet, że był protoplastą twittera, ponieważ chodził po mieście i naklejał karteczki z krótkimi notatkami, by w ten sposób dotrzeć do ludzi. Dowiedzieliśmy się również, że jego miłość była konkretna. Zaadoptował głuchoniemego jako syna i dla niego nauczył się podstawowych gestów. Dla nas może być też przykładem niezwykłej kreatywności.
Tego dnia zostaliśmy podzieleni na cztery grupy i próbowaliśmy odpowiedź na cztery pytania. Czy podejście miłości i słodyczy nadal jest adekwatne we współczesnym świecie? Jak dzisiaj pochodzić do kultury, która jest coraz bardziej nam wroga? Jakie środki dziś mogą być skuteczne w głoszeniu Dobrej Nowiny? I jak wygląda nasza współpraca z salezjanami?
Wnioski były bardzo podobne w różnych grupach. Ze słodyczą i miłością nie można przesadzić, trzeba znać umiar. Na pewno ważny jest osobisty przykład, modlitwa, ale także stawianie wymagań, konsekwencja.
Dwie osoby podzieliły się z nami świadectwem bycia i współpracy z salezjanami.
Słówko z tego dnia można zamknąć w zdaniu ks. Bosko: "Albo będziesz święty, albo będziesz nikim".
Ostatnie spotkanie było prowadzone przez siostry salezjanki. Dowiedzieliśmy się nieco bliżej o niektórych gałęziach rodziny salezjańskiej. Dwie grupy narodziły się wśród chorych. Siostra Anna Świątek FMA opowiedziała nam o przygotowaniu do obchodów 100-lecia salezjanek w Polsce.
Był też czas na pracę w grupach i podzielenie się refleksjami na temat tego: do czego zachęca nas św. Franciszek Salezy? Odpowiedzi tak, jak w dniu poprzednim były podobne. Pojawiła się tam: odwaga, kreatywność, świętość, miłość.
Pięknym cytatem św. Franciszka Salezego w jednej z grup podzieliła się pani Marta Budzeń.
"(...) oto wypuszczasz się na pełne morze świata. Nie zmieniaj z tego powodu ani sternika, ani żagli, ani kotwicy, ani wiatru. Niech twym sternikiem będzie zawsze Chrystus Pan, twym masztem - Jego krzyż, na którym rozpostrzesz swe postanowienia jak żagle, kotwicą twą zaś niech będzie najgłębsza w Nim ufność. Ruszaj więc w imię Boże! Oby pomyślny wiatr niebiańskich natchnień raczył coraz pełniej wzdymać żagle twego okrętu i sprawić, abyś szczęśliwie zawinął do portu świętej wieczności".
Ostatnie słówko jeszcze bardziej zachęciło nas do tego, by "wszystko czynić z miłości i przez miłość, nic na siłę".
Myślę, że dla wielu z nas był to piękny i bardzo owocny czas, który pomógł nam spojrzeć na nowo może na wyzwania, które są przed nami. Pewnie część z nas chętnie sięgnie po dzieła św. Franciszka Salezego. A słowa, które padły będą długo jeszcze w nas rezonować.
Małgorzata Gajos
Źródło gosc.pl