Warning: A non-numeric value encountered in /ssw_new/templates/as002091free/includes/includes.php on line 78
Odeszła do Pana Siostra ZOFIA ABRAHAMCZYK

Odeszła do Pana Siostra ZOFIA ABRAHAMCZYK

W dniu 10 maja 2017 roku w szpitalu w Warszawie przeszła do wieczności, należąca do wspólnoty Niepokalanego Serca Maryi w Łomiankach, Siostra ZOFIA ABRAHAMCZYK.

Pogrzeb ś.p. Siostry Zofii odbył się w sobotę 13 maja b.r. w kościele parafialnym św. Małgorzaty DM w Łomiankach . Mszy Św. koncelebrowanej przewodniczył i wygłosił homilię. Ks. Wojciech Szulczyński SDB. 

 

Siostra ZOFIA ABRAHAMCZYK

urodzona w Krzyżkowicach 29 lipca 1938 r.

Pierwsza profesja w Pogrzebieniu 5 sierpnia 1962 r.

Profesja wieczysta w Pogrzebieniu 5 sierpnia 1968 r.

 

Siostra Zofia urodziła się w kochającej się rodzinie Alberta i Elżbiety z domu Mokry. Miała młodszą siostrę Anielę, z którą, jak i z jej rodziną, przez całe życie była silnie związana uczuciem i modlitwą.

Siostry salezjanki Zofia poznała, uczęszczając w latach 1954-1955 na kurs kroju i szycia w Pogrzebieniu. Tam utwierdziła się w pragnieniu wyboru zakonnej drogi życia. Przez kilka lat odkładała wstąpienie do Zgromadzenia ze względu na brak zgody rodziców, ale w pewnym momencie widząc, że czas niewiele zmieniał w tej sytuacji, postanowiła odpowiedzieć na głos powołania pomimo bólu, który przeżywała ona sama i jej rodzina. Ten krok wymagał od niej silnej wiary i wytrwałości, a jednocześnie był znakiem wielkiej miłości do Chrystusa i Maryi.

Po złożeniu profesji s. Zofia pozostała we wspólnocie w Pogrzebieniu, gdzie w latach 1962-1963 była szatniarką i uczyła się gry na pianinie. Następnie w latach 1963-1964 była w Środzie Śląskiej jako opiekunka dzieci w żłobku. W kolejnych latach 1964-1967 była w Łodzi, wypełniając różne obowiązki domowe oraz uczęszczając na kurs katechetyczny. Następnie w latach 1967-1970 była we Wrocławiu, kontynuując zdobywanie wykształcenia potrzebnego w pracy apostolskiej. W latach 1970-1975 była w Nowej Rudzie jako katechetka; to zadanie spełniała gorliwie w kolejnych wspólnotach: w Dobieszczyźnie (w latach 1975-1977), we Wrocławiu (w latach 1977-1981), w Łodzi (w latach 1981-1984) oraz w Kielcach, gdzie była katechetką oraz dyrektorką wspólnoty (w latach 1984-1990) i gdzie rozpoczęła kolejny etap podnoszenia swoich kwalifikacji. Następnie w latach 1990-1991 była we wspólnocie w Warszawie-Międzylesiu i kontynuując naukę, pracowała w księgarni salezjańskiej. W latach 1991-1995 była poproszona o podjęcie katechezy i obowiązku dyrektorki wspólnoty w Poznaniu; te same zdania pełniła we wspólnocie w Katowicach w latach 1995-1997. W latach 1997-1998 powróciła do Pogrzebienia, nadal jako katechetka, podobnie we wspólnocie w Oświęcimiu w latach 1998-2004 i w Piotrkowie Trybunalskim w latach 2004-2014. W tej wspólnocie od roku 2008 nastąpiła zmiana obowiązku po długoletniej służbie katechetycznej, ale nadal poświęcała się dzieciom i młodzieży, pracując na świetlicy i zdobiąc ołtarze w kościele parafialnym. W roku 2014, po operacji i rekonwalescencji, s. Zofia została poproszona o przejście do nowo powstałej wspólnoty w Łomiankach. Z życzliwością i na miarę swoich możliwości wypełniała obowiązki furtianki w przedszkolu, wspierała dzieci i młodych uczęszczających do oratorium oraz wykonywała artystyczne kartki i inne ozdoby, służące apostolstwu i pomocy misjom. Na podkreślenie zasługuje również fakt, że s. Zofia w latach 1995-2014 otaczała opieką duchową grupę Współpracowników Salezjańskich w Katowicach, do których systematycznie dojeżdżała, uczestnicząc w ich życiu i w inicjatywach apostolskich.

Siostra Zofia pozostała w pamięci sióstr i osób ją znających jako gorliwa salezjanka – kochająca Chrystusa i Maryję i starająca się przybliżać do Nich wszystkich, których Pan stawiał na drodze jej życia i posługiwania. Była wierna życiu modlitwy i pielęgnowała umiłowanie Miłosierdzia Bożego. Potrafiła nawiązywać serdeczne relacje z dziećmi, młodymi, z ich rodzicami i ze współpracownikami. Ceniła wspólnotę i starała się wprowadzać pogodny klimat i pokój. Była wytrwała w chorobie i cierpieniu, dzielnie starając się pokonać niedomagania, a jednocześnie pozostawała poddana woli Bożej. Dwa miesiące temu przeszła poważną operację i jej powrót do zdrowia wydawał się progresywny i pomyślny. 4 maja nastąpiło pogorszenie jej stanu, co spowodowało konieczność pobytu w szpitalu. Pomimo dobrej opieki lekarskiej jej sytuacja nie ulegała poprawie. Zanim zabrakło z nią kontaktu, była zaopatrzona sakramentami świętymi. Siostry ze wspólnoty i Siostra Inspektorka, odwiedzające ją w szpitalu i czuwające przy niej, modlitwą towarzyszyły jej razem z całą Inspektorią na tym etapie naśladowania Chrystusa.

Odeszła rankiem 10 maja, w pierwszy dzień triduum do uroczystości Matki Mazzarello, by razem z nią w niebie oddać hołd Maryi Wspomożycielce, a przede wszystkim, by stanąć przed Obliczem Miłosiernego Ojca.

Kochana Siostro Zofio, dziękujemy Panu Bogu za Twoje życie i powołanie. Za Twoje świadectwo umiłowania Chrystusa i wierności w Jego służbie. Często podkreślałaś, że w życiu najważniejsze jest dobro ofiarowane drugiemu człowiekowi, niech teraz to dobro, które hojnie rozsiewałaś wróci do ciebie jako dar wdzięczności, pamięci i modlitwy.

 

S. Lidia Strzelczyk

Inspektorka

  

Po Mszy Św. Siostra Inspektorka odczytała świadectwo siostry Ewy Piotrowskiej.

Oto one:

Cicho! Ukochany mój!

Oto On ! Oto nadchodzi!

Miły mój odzywa się

I mówi do mnie:

Powstań przyjaciółko ma i pójdź”

(Pnp 2,8-10)

 

Kochana Siostro Zofio,

Ranek 10 maja otworzył przed Tobą Siostro drzwi Domu Ojca. Wierzę, że wtuliłaś się w szeroko otwarte ramiona Boga w Trójcy Jedynego. Wierzę, że chwyciłaś za rękę naszą Matkę Wspomożycielkę i dotknęłaś Jej płaszcza. Wierzę, że spotkałaś już Wszystkich Świętych Rodziny Salezjańskiej. Wierzę też, że uściskałaś swoją Kochaną Mamę i swojego kochanego Tatę oraz Twoje Siostry różnych wspólnot, które poprzedziły Ciebie w drodze do Nieba.

Kiedyś, nazywałaś mnie Ewką. Dziś ja, s Ewa Córka Maryi Wspomozycielki, w dniu Twojego pogrzebu chcę powiedzieć Ci Siostro Zofio moje dziękuję. Dziękuję za Twoje uśmiechnięte i bezgranicznie oddane Bogu, Zgromadzeniu i nam młodym powołanie Córki Maryi Wspomożycielki. Dziękuję Siostro za Twoją Pobożność Eucharystyczną i Maryjną, za twoją salezjańskość oraz za Twoją mądrość wychowawczą. Dziękuję za Twoje Siostro dyskretne towarzyszenie i wspólnie przeżyte moje dzieciństwo i młodość. Dziękuję za Twoją Siostro Zofio pomoc w rozwoju mojego człowieczeństwa, kobiecości i powołania zakonnego. Dziękuję Ci Siostro za to, że kiedy ja odeszałam z mojego rodzinnego domu, aby iść droga powołania salezjańskiego, Ty Siostro także i wtedy, pamiętałaś o moich rodzicach i moim bracie. Dziękuję Ci, że byłaś dla mnie dobrą Siostrą 

Pamiętasz ten „zielony las”, setki dzieci w domu przy ulicy Sienkiewicza we Wrocławiu.

Pamiętasz, te kilkanaście wspólnie przeżytych Oaz Nowego Życia w Pogrzebieniu, Czarnej Skomielnej, Skawie, Rokitnie, Krościenku, Dobieszczyźnie, Nowej Rudzie, Dzierżoniowie i Pieszycach. Przypominasz sobie te wspólne zimowe wyjazdy naszej grupy młodzieżowej na dni Niepokalanej do Pogrzebienia. Pamiętasz spotkania młodych Współpracowników Salezjańskich i nasze wspólne wyjazdy na rekolekcje Rodziny Salezjańskiej. Pewnie też pamiętasz wspólne przygotowanie Komunii Świętej dzieci z Parafii Najświętszego Serca Pana. Dzięki Tobie Siostro Zofio czułyśmy się bardzo potrzebne w naszej Parafii i w Rodzinie Salezjańskiej. Przypominasz sobie zapewne również jak troszczyłaś się o najbiedniejsze dzieci i ich rodziny w naszej parafii. Tak moi Rodzice pamiętali Twoją Siostro pomoc aż do momentu swojej śmierci.

Kochan Siostro Zofio, weź te wszystkie dobro, przygarnij je, uciesz się nim i ufnie złóż w otwarte ręce Dobrego Boga.

Dziękuję Ci za wszystko moja dobra Siostro.

Do zobaczenia w domu Kochającego Ojca.

Dziś w dniu Twojego pogrzebu proszę za Ciebie:

Panie, połóż Siostrę Zofię jak pieczęć na twoim sercu,

Jak pieczęć na twoim ramieniu,

Bo jak śmierć potężna jest miłość. (Pnp8,5)

s Ewa Piotrowska CMW